Jejku..!! Proszę niech mi ktoś powie za jakie grzechy to wszystko mnie spotyka?
Skąd ja mam brać więcej i WIĘCEJ siły na zmagania z codziennością????????!!!!!!!!
Szczerze? Wysiadam...
Mój główny i największy problem jest z orzeczeniem o kształcenie specjalne dla Oliwki potrzebne do przedszkola, a udostępniane przez PPP.
W marcu przed komisja nr 1 dałam dokumenty od neurolog. Myślałam że lekarze wiedzą jak wypełniać takie dokumenty, tzn byłam pewna! No i jednak pomyliłam się. Papier nadaje się do kosza;/ PPP nie przyjeła dokumentu. Komisja nr 1 odbyła sie bez omawiania Oliwki.
Komisja nr 2 jest 23kwietnia, ja juz dostarczyłam dokumenty do PPP, lecz dziś dostałam inforacje że nasza Pani psychiatra rownież źle wypełniła papier...?!
Co jest cholera jasne czy do tego powinni dołączac instrukcje??!! jestem okropnie zflustrowana.
11 kwietnia pojawią się listy z nazwiskami dzieci. Ja w przedszkolu oddając dokumenty zaznaczyłam do donionę oczywiście orzeczenie od PPP o kształceniu specjalnym, ale nie zanosi sie zebym to zrobiła. Chyba że pojadę prywatnie do lekarza i "zarządam" odpowiedniego druku.
Ja już nie wiem. To ja jestem głupia czy ten cały świat? Bo że POLSKA to wiem!;/
Człowiek staje na rękach, na głowie, na rzęsach ale to i tak za mało...wiecznie mało...
Jako samotna matka bez pracy i możliwości do pobierania świadczeń na niepełnosprawne dziecko jestem bezradna i wręcz zagubiona. Mam wrażenie że dla mnie to wszystko jest 2 razy dalej i 3 razy droższe.
Kręgosłup mi siada. Branie leków wykańcza. Pełno jeźdzenia z Oliwka po specjalistach i jak by tego było mało teraz jeźdze ze sobą...
Ale nie o tym mowa.
Mam teraz dylemat okropny. Bo jeśli Oliwka jutro będzie na liście to będę skłonna zabrać dokumenty o jej niepełnosprawności i posłać ją do przedszkola jako zdrową dziewczynkę. Bo wątpię żebym dała rade załatwić dokumenty, chyba ze przedszkole da mi więcej czasu.
Ja dziękuję ja wysiadam... poproszę bilet w drugą stronę...;(((
pozdrawiam tych co tu jeszcze zaglądają...