czwartek, 28 lutego 2013

obsesja?

Powiedzcie mi jak jest u Waszych dzieci. Ja wiem i rozumiem że dziecko może być zafiksowane na jakąś rzecz, np na autka albo lalki.
Moja Oliwia jest zafiksowana na naklejki i zabawki z kinder niespodzianek.

Póki co wygląda to tak
(pozwalamy jej na to ze względu na to że niedługo będziemy odświeżać pokój
aż się boje pomyslęć co się stanie kiedy to wszystko zniknie, jaka będzie jej reakcja
Kiedy coś odpada na jego miejsce Oliwia zaraz nakleja coś innego. Ja to nawet nie wiem skąd ona bierze tyle tych naklejek ;o)
JEST TEGO WIĘCEJ

A to kolejna kolekcja, reszty nie pozwoliła sfotografować ale uwierzcie jest tego z pół szuflady.
Nie interesuje ją czekolada tylko co jest w środku do takiego stopnie że strzela ostrą afere kiedy przechodzimy obok "zaprzyjaźnionego" sklepu i nie wchodzimy po JAJO.

Kolejną "obsesją" są gazety mini mini. (mimo że nie mamy tv i tego kanału nie ogląda) na całe szczęście raz w miesiącu ale gdy przypadkiem Oliwia widzi gdzieś stoisko z gazetami to nie ważne czy ma ten numer czy nie, aferka jest że ona chce, a gdy nie ma mini mini to chce coś innego koniecznie żeby się dało wertować strony i żeby była jakaś "niespodzianka".


Pomóżcie mi i podpowiedzcie jak to ogarnąć, jak temu stawić czoła. Ograniczam podróże po jajka i te histerie które towarzyszą nam przed sklepem odbijają się okropnie na Oliwii śnie. To zaczyna mnie przerażać.
Lekko mówiąc dostaje fioła jak prowadzam Oliwie na zajęcia prawie codziennie i idziemy tą drogą bo inną było by znacznie dłużej. Nie chce jej sprawiać przykrości.
Ratatujcie mnie!

Musi mi ktoś strzelić chyba w twarz i pokierować, bo niedługo będę się dla świętego spokoju godzić na wszystko a nie chce do tego dopuścić....





Na zakończenie tego dziwnie-mrocznego postu info ŚWIETNE. Od 3 dni Oliwia robi kupkę codziennie i za każdą jest chwalona pod niebiosa;)))))))))


Dobrej nocy



14 komentarzy:

  1. gratki za kupke, jakkolwiek by to nie brzmiało:)
    co do fiksacji to nie pomoge do niedawna borykałam sie z autkami, na szczescie malo chodzilismy z nim do sklepów ale za kazdym razem trzeba bylo kupić autko, pociesze ze mu przeszło, za to zakochal sie w tablecie naszczescie to byla jednorazowa inwestycja

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no mnie właśnie przeraża to że np. wchodząc z Oli do sklepu żabka są tam gazety a zaraz przy kasie kinder jajka. a wytłumaczyć jej że nie kupie graniczy z cudem. gazete to jeszcze odstąpi ale tylko dla jajka.
      Co do tabletu to Oli tez uwielbia dotykowe panele i jest w tym swietna ale poki co o tablecie moge pomarzyc. A na dodatek jak patrze na nia kiedy biore jej to jajko to widze na jej twarzy taki spokoj. Jak by dawało jej to jakaś ulgę. ;O

      Usuń
  2. a ja pozwalam na fiksacje pod adresem ciuchci, wykorzystujac to do ćwiczeń kolorów, liter, dźwięków. Na jakiś czas mu przeszło, obecnie znów wróciło. a Ty jako zdrowe dziecko nie zbierałaś karteczek, żetonów itp??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oli fiksacje z nauką kolorów, liter to nie maja nic wspolnego. Co do mnie to ja zbierałam owszem ale w wieku szkoly podst. i nie robilam przy tym takiej "akcji", nie wpadałam w taki szał. bo tylko to mnie martwi. To że ma wiele zainteresowań to mnie cieszy. Ale ta walka o zdobycie gazety, jajka. Oli jest w tedy w stanie zrobić wszystko.

      Usuń
  3. U nas był szał na autka - mamy ich ponad sto (sic!), bo liczyłam.
    Potem był szał na tą bajkę Cars - mamy kilkanaście kolorowanek, prawie wszystkich bohaterów w postaci malych autek, lego duplo z Zygzakiem, zdalnie sterowanego Złomka, zbieramy gazetkę Cars, mamy kilka audiobooków i generalnie mogłabym wymieniać a wymieniać.
    A jajka niespodzianki?
    Też kupujemy, ale to nie jest walka o przetrwanie. :D

    Ciesz się, że to jajka. :D
    Jajka kosztują 3 zł.
    A ja za takiego małego gównianego Zygzaka płaciłam 30 zł. :D

    Ale teraz zażyczył sobie konika Pony. ;-)
    Ostatnio się z Carsami uspokoił - i całe szczęście, bo bym zbankrutowała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oliwki szał na autka i kubusia puchatka na szczęście minął.
      Jedno jajko za 3 zł to jeszcze extra interes, ale czasem niestety wychodzi ich więcej. Muszę jakoś to ukrycić. Pogadam z nasza panią psycholog z PPP może coś poradzi;)

      Usuń
  4. no ale wykorzystujesz fiksacje np figurka jest zielona to uczysz zielony itd uwierz da się to wykorzystać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Racja;) może akurat się czegoś nauczy na swoich ulubieńcach;))

      Usuń
  5. Zgadzam się, co do wykorzystania ulubionych naklejek i figurek w celach rehabilitacyjnych. Na Twoim miejscu nie walczyłabym tak całkiem z tą fiksacją, ale próbowała ją wykorzystać. I na pewno nie zabierałabym tych naklejek przy okazji remontu. Wyobrażam sobie jak ja bym się poczuła, gdyby ktoś zabrał mi coś dla mnie najcenniejszego...Jeśli mogę coś zasugerować, to ja mam taki pomysł: mogłabyś stworzyć córci tablicę/ specjalne miejsce na ścianie na żetony- nagrody za wykonane zadania lub dobre sprawowanie w ciągu dnia/ tygodnia (do wyboru). Nagrodami byłyby naklejki, przyklejane wprost na tablicę lub zalaminowane i przyklejane na rzepy (nie wiem, czy córka by na to pozwoliła, ale to pozwoliłoby na wielokrotne wykorzystanie jako nagrody tej samej naklejki lub jej odebranie w przypadku złego zachowania).
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przydałaby nam się taka tablica. Tyle że Oliwia póki co chyba nie rozumie systemu nagradzania.
      dziękuję za sugestie. Potrzebuje właśnie takich inspiracji. A co do remontu to nie odbędzie się dopóki Oliwia sama nie zdrapie swoich cudeniek z ściany;)

      Usuń
  6. Chyba każda mała dziewczynka lubi naklejki. Bardzo pomocne okazały się książeczki z zadaniami z nagrodami w postaci naklejek. Julka ładnie zrobiła zadanie, mogła sobie nakleić nagrodę. My pozwoliliśmy Julce na radosną twórczość na jednej ze ścian - tylko w tym miejscu może malować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas te książeczki okazują się za trudne...Ale widziałam takie dla 2latków może spróbuje z takimi bardzo prostymi;)
      A co do szaleństwa na jednej ścianie to Oliwia ma właśnie swoją ściane która już wygląda całkiem inaczej;))
      Kolekcja powiekszyłą się i to sporo;))

      Usuń
  7. Teraz to trochę za późno, bo naklejki już na ścianie, ale po remoncie można przykleić w tym miejscu taśmą dwustronną cienką tekturę falistą (do kupienia za grosze w większości sklepów dla artystów), taką 1,5mm. Ma bodaj 2m na 1,5 i ma jedną lub obie strony białe - naklejki będą miały swoje miejsce, a przy kolejnych remontach ścian nie trzeba będzie niszczyć kolekcji. BTW do dziś dnia mam kolekcję papierków i sreberek po cukierkach z dzieciństwa, nie masz pojęcia jaki to dla mnie skarb! :)

    OdpowiedzUsuń