Moja Oliwia jest zafiksowana na naklejki i zabawki z kinder niespodzianek.
Póki co wygląda to tak
(pozwalamy jej na to ze względu na to że niedługo będziemy odświeżać pokój
aż się boje pomyslęć co się stanie kiedy to wszystko zniknie, jaka będzie jej reakcja
Kiedy coś odpada na jego miejsce Oliwia zaraz nakleja coś innego. Ja to nawet nie wiem skąd ona bierze tyle tych naklejek ;o)
JEST TEGO WIĘCEJ
A to kolejna kolekcja, reszty nie pozwoliła sfotografować ale uwierzcie jest tego z pół szuflady.
Nie interesuje ją czekolada tylko co jest w środku do takiego stopnie że strzela ostrą afere kiedy przechodzimy obok "zaprzyjaźnionego" sklepu i nie wchodzimy po JAJO.
Kolejną "obsesją" są gazety mini mini. (mimo że nie mamy tv i tego kanału nie ogląda) na całe szczęście raz w miesiącu ale gdy przypadkiem Oliwia widzi gdzieś stoisko z gazetami to nie ważne czy ma ten numer czy nie, aferka jest że ona chce, a gdy nie ma mini mini to chce coś innego koniecznie żeby się dało wertować strony i żeby była jakaś "niespodzianka".
Pomóżcie mi i podpowiedzcie jak to ogarnąć, jak temu stawić czoła. Ograniczam podróże po jajka i te histerie które towarzyszą nam przed sklepem odbijają się okropnie na Oliwii śnie. To zaczyna mnie przerażać.
Lekko mówiąc dostaje fioła jak prowadzam Oliwie na zajęcia prawie codziennie i idziemy tą drogą bo inną było by znacznie dłużej. Nie chce jej sprawiać przykrości.
Ratatujcie mnie!
Musi mi ktoś strzelić chyba w twarz i pokierować, bo niedługo będę się dla świętego spokoju godzić na wszystko a nie chce do tego dopuścić....
Na zakończenie tego dziwnie-mrocznego postu info ŚWIETNE. Od 3 dni Oliwia robi kupkę codziennie i za każdą jest chwalona pod niebiosa;)))))))))
Dobrej nocy