poniedziałek, 21 stycznia 2013

MEGAMOCNY tydzień 2

Ledwo skończył się jeden i zaczyna kolejny czyli MEGAMOCNY TYDZIEŃ 2.
Nie pisałam tu 3 dni a mam wrażenie że z miesiąc.
Wczoraj rodzice wyrwali mnie na "zakupy" Nie było mnie w domku jakieś 4 godziny. Ale sobie odpoczęłam a dokładniej mój mózg;) Nie zamartwiałam się niczym tylko spacerowałam po bazarze i ikei. (uwielbiam ten sklep) Kupiłam parę rzeczy dla siebie i dla Oliwki, same drobnostki. Jak wróciłam do domu z prezentem dla Oliwki myślałam sobie że to nie wypał. Co się okazało, Oliwka była zachwycona. Babcia kupiła jej rowerek biegowy w idealnym stanie w bardzo fajne cenie. Mała jest tak zakochana że jeździ na nim po domu. ;))



Już nie mogę doczekać się wiosny, kiedy pójdziemy za blok.;))
Ogólnie niedziela bardzo udana;)

Zasypiając miałam w głowie cudowne myśli że się wyśpie i w ogóle że to będzie spokojniejszy tydzień niż poprzedni. Co okazało się totalna pomyłką.
Z samego rana obudziła mnie mama z propozycją. Przypomniałam się o masie dokumentów które muszę załatwić np ZUS, UP, PFRON. Na szczęście poszło szybko i dostałam wszystko od ręki.
A na drugie śniadanie znów pojechałam do ikei bo mama wypatrzyła sobie stół i stwierdziła że skoro sobie porządek generalny w pokoju to taki stół mi się przyda. ;))
Zobaczymy jak to wyjdzie w praktyce.
W czwartek zaczynamy generalkę. Boli mnie że muszę wyrzucić meble na śmietnik:(( Ale niestety nikt się nie zgłosił. Nikt nie chce ławy po tv bardzo długiej ani małego stolika z ikei.
Może to nie jakieś super nowości ale zawsze coś. No niestety ja tego w domu wiecznie trzymać nie mogę.
A wracając do dzisiejszego dnia od razu po powrocie z bielan, zabrałam Oliwie do Pani Kasi na zajęcia, ależ była nieposłuszna, rozsypywała piasek na podłoge mimo że bardzo dobrze wie co znaczy słowo nie wolno. Normalnie rogi i ogonek dziś miała.
Jutro jeszcze muszę załatwić jedną małą sprawkę albo dwie, a w środę MEGA sprawę.


Mam nadzieję że Wasz weekend był równie udany.
Zdjęcia dodam w czwartek jak już wszystko będzie miało swoje nowe miejsce.

4 komentarze:

  1. super ten rowerek i fajnie ze Oliwci sie podoba, też kiedyś o nim myślałam ale chyba Miłosz nie umiałby

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu ja też idąc po schodach myślałam że to nie wypał.
      Mama kupiła go tylko ze względu na okazyjną cenę.
      Może pomyśl na wiosnę albo lato o rowerku dla Miłosza;)

      Usuń
  2. Oli też ma taki rowerek i też go lubił w przeciwieństwie do zwykłego który się kurzy, bo młody wcale nie chce wsiąść na niego

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja na takim z pedałami by nie dała rady. Na tym po domu to nie ma możliwości jeździć. Ale myślę że jak poczuje wiatr we włosach to będę musiała kupić jakieś super buty do biegania;))

      Usuń