poniedziałek, 10 grudnia 2012

no i JEST!

Witam serdecznie po obrotnym weekendzie. Kto czyta posty ten wie;)
Dużo pracy, dużo frajdy, radości, trochę też łez. No i w końcu jest ... ten cholerny katar:(
Nie wiem czy sie cieszyć że teraz a nie na święta, nie ma się chyba w ogóle z czego cieszyć, no ale nie mamy wyboru...zajęcia nam dziś przepadną:(
Ja jak szalona biegam tylko z olbasem jak bym jakąś obsesje miała.
Oliwia jest dziś rozdrażniona że aż strach się odezwać. Leży tylko i ogląda bajeczki. Bo nie ma mocnych  żebyśmy teraz miały cokolwiek ćwiczyć. Może później. Oby

Zastanawiam się już nad prezentem dla Oliwki.
Mam parę pomysłów np.


Mini mozaika z pastelowymi napami


Magiczne okulary


Duży zestaw manipulacyjny





Spośród tych zabawek mam wybrać prezent od chrzestnego. Najgorsze jest to że wszystko co tu pokazałam bardzo mi się podoba i nie wiem co wybrać. 


Jakiś taki chaotyczny dziś ten mój wpis. Chyba mnie tez bierze choróbsko...

Trzymajcie się cieplutko:))

1 komentarz:

  1. Oczywiście Kochana, jest mi niezmiernie miło :) Ja Twój blog dodałam do linków obok, więc mam nadzieję, że więcej osób go odnajdzie :) Ale cudowności :)

    OdpowiedzUsuń